Premiera
Awaria za awarią. W końcu auto z komisu spłonęło
Pani Agnieszka z Puław zapłaciła 19 tys. zł za Fiata 500. Auto z komisu, które miało 130 tys. km przebiegu, zaczęło sygnalizować awarię już trzeciego dnia po transakcji. Później doszły informacje o kolejnych kosztownych naprawach, aż finalnie samochód spłonął. Stało się to dwa miesiące po zakupie.